Translate

środa, 11 listopada 2015

Wartość człowieka w milionach

Bo niczego nie wnieśliśmy na świat, więc oczywiste, że i wynieść coś nie możemy, a mając do wyżywienia i okrycia będziemy z nich zadowoleni. Zaś ci, co postanawiają się wzbogacić, wpadają w doświadczenie, sidło oraz liczne, bezmyślne i szkodliwe pożądania, które pogrążają ludzi aż do ruiny i zatracenia. Gdyż korzeniem wszystkich złych rzeczy jest ukochanie pieniędzy, po które niektórzy sięgając, zostali sprowadzeni z drogi wiary oraz dręczą się licznymi boleściami. Ale ty człowieku Boga, uciekaj przed tymi, a ścigaj sprawiedliwość, pobożność, ufność, miłość, wytrwałość, łagodność. Walcz piękny bój wiary, uchwyć się życia wiecznego, do którego zostałeś powołany i złożyłeś szlachetne wyznanie przed wieloma świadkami
                                                                   (I do Tymoteusza 6: 7-12)



Podział na lepszych i gorszych



Dziś powiedział mój przyjaciel: idę do rodziny. Znowu będą na mnie patrzeć z politowaniem, bo oni mają wszystko, a ja wyjdę na żebraka. On nie zdaje sobie sprawy, że jest bogatszy od nich. Ma dobre serce, jest wspierającym człowiekiem, można na niego liczyć, zawsze odłoży swoje problemy by pomóc innym. Jest bogatszy od nich, bo ma Boga. Jednak rozumiem też jego rozterki. Chce być bogatszy, niż jest. Chce poczuć się bezpieczny. Nie mieć długów. Wiem, to jest normalne. I każdy to wie, każdy, kto nie ma poczucia bezpieczeństwa finansowego. Ale wiecie, co w nim jest naprawdę piękne? To, to, że on chce mieć pieniądze po to, aby pomóc innym. To jego marzenie. I wiem, że zyska to poczucie bezpieczeństwa, jeżeli zaufa w 100% Bogu. W 100% a nie w 75. 

Specjalnie podałam jego przykład i zwracam uwagę na słowa: mają wszystko - politowanie i żebrak. Czyli wartościowanie człowieka według zawartości jego portfela, wypasionego auta, bogatego domu. 

Jacy bywają ludzie bogaci? Zatraceni w dążeniu do zdobywania coraz większych majątków, bez względu na cenę, jaką ponoszą, bez względu na rozpadające się rodziny, gasnące pozytywne emocje, wybuchające negatywne uczucia. Brak zdolności widzenia piękna wokół, bo trzeba szybciej, mocniej uderzyć, mocniej popchnąć to, co staje się przeszkodą do zdobycia kolejnego pieniądza. To ludzie, którzy czerpią zyski ze znajomości, to walka na śmierć i życie. To walka ze sobą, zmęczeniem, umierającymi wartościami. 

To brak widzenia drugiego człowieka w człowieku. Wartościowanie ludzi - warci zainteresowania bo są wypłacalni, niewarci bo nie śmierdzą groszem. 

To samozadowolenie z siebie, z własnych osiągnięć. Nikt mi tego nie dał. Sam to osiągnąłem. Nieprawda człowieku. Sam z siebie nie dałbyś rady ruszyć ręką. 

Kiedy zaś siedzisz bogaty człowieku na drogiej kanapie, patrzysz na swoje bogactwo i jesteś zupełnie sam, czy czujesz się dobrze? Czy jest ktoś obok ciebie, kto bez względu na to, ile masz w portfelu, umie się z tobą cieszyć życiem, śmiać, płakać z tobą, gdy jest ci źle?

Czy patrzysz na innych z miłością? Czy odczuwasz miłość wzajemną? 

Nie? 

Zatem mówię ci człowieku - nie jesteś bogaty.

Jesteś biedniejszy od żebraka, który prosi o kromkę chleba. 

Bo wartość człowieka, to nie jego portfel - to moc i radość dzielenia się z innymi. Dawania i brania. 

Chcesz być bogatym? Daj sobie szansę. Jeszcze ją masz. 







Co zrobiłeś, aby wykorzystać swój dar dany przez Boga?


Ale są podziały darów, zaś Duch ten sam oraz są różne podziały służb, a Pan ten sam. Są też podziały czynów, ale ten sam Bóg, który działa wszystko we wszystkim. A każdemu dawane jest objawienie Ducha, stosownie do współkorzyści. Bo jednemu dawane jest przez Ducha słowo mądrości; a drugiemu – w zgodzie z tym samym Duchem – słowo wyższego poznania. Jednemu ufność w tym samym Duchu, a innemu dary uzdrawiań w tym Duchu. Jednemu czyny mocy, drugiemu prorokowanie, a innemu rozróżnianie duchów, zaś jeszcze innemu rodzaj języków, a drugiemu tłumaczenie języków 

(I list do Koryntian 12: 4-10) 
Śląskie Towarzystwo Biblijne w Katowicach.


Być może na zadane pytanie odpowiesz: nie dostałem żadnego daru od Boga. Jestem nijaki. Lubię robić wiele rzeczy, bądź powiesz, umiem robić wiele rzeczy, ale czy można to nazwać darem? Nie można.
Być może jesteś na tyle skromny lub niepewny swojego daru, że nie uważasz, że jesteś nim obdarowany, tylko coś tam potrafisz, coś się tam udaje.
Hmm, szczerze mówiąc, to ostatnie (niepewność) to moja postawa. Dlatego modlę się do Boga, za każdym razem, gdy słyszę to pytanie: jaki masz dar od Boga, odpowiadam cicho i sama sobie … może to moje pisanie?  Widzicie jaki jest człowiek. Słyszę pytanie, pojawia się odpowiedź i zawsze ta wątpliwość. Dziękuję Bogu za Jego cierpliwość, bo człowiek to już dawno oszalał z tą moją wątpliwością. Szczytem wszystkiego jest pytanie: jakie dary dostałaś od Boga. Jeszcze jeden dar mogę podać, ale kilka? To przekracza moje możliwości.

Czytając może zapytasz: po co te dary? Dlaczego o nich mowa?
Wczoraj usłyszałam dobre i mocne słowa: Teraz masz czas, aby spojrzeć sam w siebie i poszukać odpowiedzi na pytanie: Co dostałeś od Boga? I co zrobiłeś z tym darem? Potem, kiedy zapyta Cię o to Bóg .. cóż możesz tylko zapaść się ze wstydu .. no nie pod ziemię raczej .. i nie zrobisz już nic. Będzie za późno.

Zatem warto poszukać tego daru. Bo zapewniam Cię, każdy po równo dostał coś od Boga. Możesz zatem zrobić taki swojego rodzaju wewnętrzny casting „Mam talent”. Nie chodzi o to, żebyś skakał na cienkiej linie zawieszonej między wieżowcami, czy tasował karty nosem. Chodzi o dary, którymi możesz się dzielić. Dary, które stałyby się współkorzyścią dla innych, nie tylko korzyścią dla Ciebie.


Czy szukasz odpowiedzi na to pytanie? Czy masz dodatkowe pytania?
Może troszkę Ci podpowiem. Nie musisz szukać w sobie takich darów, jak: uzdrawianie, czy prorokowanie. Być może masz, ale jeśli nie, przecież nie oznacza to, że nie dostałeś od Boga talentu do wykorzystania.  Zastanów się. Może umiesz napisać coś, co pomoże komuś zrozumieć przesłanie, może umiesz powiedzieć coś, co rozwieje wątpliwości i zwątpienie. Może umiesz pomóc w sytuacji dla kogoś beznadziejnej? Może umiesz śpiewać i melodią rozweselić czyjś dzień, namalować obraz, który zakryje szarość dnia? Czy zbudować bezpieczne schronienie dla potrzebującego?

Zatrzymaj się na chwilę. Usiądź spokojnie i zastanów się: co masz takiego, czym możesz się podzielić z innymi? Jaki masz dar Człowieku? I co zrobisz, aby wykorzystać swój dar od Boga?

Dobrego dnia i mądrych przemyśleń.

jeszcze jedno życzenie:

Działaj zgodnie ze swoim darem